Trudne oblicze autyzmu


04 maja 2023, 12:52

Wyobraź sobie, że jest wieczór. Oglądasz jakiś film w telewizji. Twoje dzieci spokojnie śpią od godziny. Zamierzasz odpocząć po całym dniu. Tak, to byłaby przyjemna opowieść i takich chwil jest więcej. Ale... Są też takie, o których chce dzisiaj opowiedzieć. Wieczór zaczął się jak zwykle. Nagle z tego spokoju wyrywa Cię płacz dziecka- tak, tego wyjątkowego dziecka. Idziesz do niego, próbujesz uspokoić, a on nie da się przytulić, nie da się dotknąć. Podajesz chusteczkę, bo tylko na taką odległość pozwala Ci się zbliżyć. Wyciera nos, łzy. Kładzie się, dalej popłakując. Nie wiesz, co masz zrobić. Co się dzieje, też nie wiesz, bo Ci nie powie. Chociaż potrafi powiedzieć kilkanaście słów, to w tej chwili potrafi tylko płakać. Powoli, zaczynasz głaskać jego dłoń, potem rękę. Udaje się, zasnął. A po chwili, może po 2 minutach, sytuacja się powtarza. Budzi się z płaczem, wstaje, a Ty znowu nie możesz go uspokoić. I tak mija pół nocy... W międzyczasie sprawdzasz temperaturę, ale pod tym względem wszystko w porządku. Próbujesz przy nim być, z drugiej strony ogarnia Cię frustracja. Owszem, wszystkie dzieci chorują, nie tylko te z autyzmem. Ale dziecko neurotypowe pokaże, co go boli, powie, da jakiś znak. A autystyk- zamyka się w swoim świecie i nie wpuszcza do niego nikogo. Możemy tylko się domyślać, co się dzieje. I mimo, że zewnętrznie dzieci autystyczne nie różnią się od neurotypowych, to właśnie w takich chwilach widać tą różnicę najbardziej..

.

Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz